Tusal czerwcowy.

         
                       Tak powolutku w wolnych chwilach, których ciągle brakuje.

TUSAL Majowy.

         Niestety na tę chwilę nie mam możliwości zrobienia zdjęcia mojego słoiczka. Wklejam jedno z poprzednich i przyznaję się bez bicia, że w tym,  które stoi tu obok mnie niewiele przybyło nowych niteczek.

Parka.

    
      Nie pokazałam jeszcze kochanej parki króliczków, które wyhaftowałam przed świętami.

Tusal kwietniowy.

    W kwietniu u mnie nitki po sam czubek.

Chwalę się.

             Mam zaległe karteczki do pokazania, które otrzymałam od blogowych koleżanek w ramach WYMIANY KARTECZKOWEJ Z ZAJĄCZKIEM W TLE. Od http://dolinateczy25.blogspot.com/ dostałam:

a od a od http://www.zegwnik.blogspot.com/

 

     Bardzo Wam dziękuję.

Mój zajączek.

        Nie zdążyłam pochwalić się nim przed świętami, dlatego robię to teraz. Żeby nie było mu tak smutno pstryknęłam mu także fotkę z ptaszkami.

Karteczkowa Wymianka Wielkanocna.

 

  

     Moje karteczki, które wykonałam na karteczkową wymiankę WIELKANOCNĄ. Niestety nie mogę wskazać linka organizatorki wymianki, ponieważ od pewnego czasu nie mam dostępu do Jej strony. Wkrótce pochwalę się tym co ja dostałam.

Tusal marcowy.

        Kolejna odsłona słoiczka, tym razem w marcu.Coś tam w nim przybyło.

W oczekiwaniu na wiosnę.

  Czekając na wiosnę wyhaftowałam kolejną zakładkę.

Trochę wiosny.

    

Tęsknię za nią, niech już przyjdzie, bo na razie zawitała tylko do mojej kuchni.

TUSAL 2013-LUTY

 No to prezentuję mój Tusalowy słoiczek, który będzie towarzyszył mi w tegorocznym haftowaniu.

Czarna kanwa.

           

       Oj chyba już nigdy nie podejmę się haftowania na czarnej kanwie .Morderstwo dla oczów, a przy tym takie niedociągnięcia, że aż wstyd pokazać.

Jeszcze Tusal 2012.

  

   Tak, jeszcze coś z Tusal-a 2012. Nie pokazałam tego co wykonałam dla zwyciężczyni zeszłorocznego Tusala. Oczywiście wielka gapa ze mnie, bo źle zapakowałam kubek i  z tego co wiem wieczko i zaparzaczka zbiły się za co bardzo przepraszam.

Piersza odsłona słoiczka.

 
              Słoiczek już wybrany, w nim pierwsze niteczki a ozdóbka w drodze.

Domek dla ptaszków.

 
       Marzyłam o takim domku dla ptaszków odwiedzających moje okno.Wystarczyło trochę pomarudzić mężowi, jeden wspólny wypad do lasu a reszta to już jego główka i rączki. A ptaszęta a zwłaszcza sikorki przylatują i wcinają tłustą słoninkę.