A tak przy okazji postanowiłam wykonać taką małą podusię na igiełki, aby nie rzucać ich gdzie popadnie. Przekonałam się, że to bardzo przydatna rzecz. Ostatni raz taką podusię szyłam w szkole podstawowej na pracach ręcznych. Nie myślałam wtedy, że ponowne uszycie jej po tylu latach sprawi mi wielką radość. Myślę, że na początek taka wystarczy.
Poduszeczka wyszła ślicznie, bardzo ładne kwiatki.
OdpowiedzUsuńKasiu, poduszeczka słodka! Pięknie ozdobiłaś ją koronką :)
OdpowiedzUsuńsłodziutka ta podusia, dziękuję za odwiedzinki.
OdpowiedzUsuńPodusia przesliczna.
OdpowiedzUsuńTez lubie takie przydasie ktore sa praktyczne.
Pozdrawiam