Nie jest źle jak na pierwszy raz. Ja bardzo lubię czarną kanwę, nie muszę się wtedy bać prześwitujących nitek. Proszę o kontakt (aija_ever@yahoo.com) w związku z Wymianką Karteczkową
Nigdy nie próbowałam na czarnej kanwie, ale kiedyś na białej robiłam czarne tło i niespecjalnie to wyglądało, stąd mój wniosek że jednak jak tło ma być czarne to lepiej kupić czarną kanwę. Obrazek jest śliczny !
Pięknie Ci wyszedł na czarnej kanwie, ale zgadzam się, że to mordęga. Mnie zawsze denerwowało w moich pracach, że jak haftuje czarne xxx na białym i odwrotnie to zawsze mi kanwa prześwituje, a wydaje się, że dobrze dobieram grubość nici... U Ciebie niedociągnięć nie widać :)
Mi się podoba i wiem o czym piszesz ciężko się wyszywa na czarnej kanwie , Spróbuj zapalić małą lampkę pod tamborkiem , powinno być lepiej albo coś jasnego ..
Piękna frezja :) Na czarną kanwę nikt mnie nie namówi - raz próbowałam, i to maleństwo wyhaftować - masakra! Od tamtego czasu wolę zahaftować krzyżykami całą wielką płaszczyznę czarną muliną, niż użyć czarnej kanwy.
Wow istne cudo
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńWylosowano mnie dla ciebie w zabawie kartkowej na Wielkanoc :) Chciałam podać ci adres do przesyłki - napisz do mnie na maila to sie odezwę :)
pięknie!
OdpowiedzUsuńwow gratuluje cierpliwości i smykałki
pozdrawiam
Nie jest źle jak na pierwszy raz. Ja bardzo lubię czarną kanwę, nie muszę się wtedy bać prześwitujących nitek. Proszę o kontakt (aija_ever@yahoo.com) w związku z Wymianką Karteczkową
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam na czarnej kanwie, ale kiedyś na białej robiłam czarne tło i niespecjalnie to wyglądało, stąd mój wniosek że jednak jak tło ma być czarne to lepiej kupić czarną kanwę. Obrazek jest śliczny !
OdpowiedzUsuńale wygląda.. przepięknie!!
OdpowiedzUsuńWyszło przepięknie,i podziwiam Cię za cierpliwość pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPięknie. Ja żadnych niedociągnięć nie widzę ;-))
OdpowiedzUsuńwspaniale :)
OdpowiedzUsuńoj ja tez sie slinie do needlepointa, ale to kiedys :)
Pięknie Ci wyszedł na czarnej kanwie, ale zgadzam się, że to mordęga. Mnie zawsze denerwowało w moich pracach, że jak haftuje czarne xxx na białym i odwrotnie to zawsze mi kanwa prześwituje, a wydaje się, że dobrze dobieram grubość nici... U Ciebie niedociągnięć nie widać :)
OdpowiedzUsuńNiedociągnięć nie widać a obrazek wyszedł rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Co Ty mowisz u jakichs niedociagnieciach,,ta praca jest piekna, ta "biel" dzbana i kwiatow wniosla mnosto swiatla do brazu..bravo.)
OdpowiedzUsuńMi się podoba i wiem o czym piszesz ciężko się wyszywa na czarnej kanwie , Spróbuj zapalić małą lampkę pod tamborkiem , powinno być lepiej albo coś jasnego ..
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszyłaś.Ja nie umiem wyszywać na ciemnych kanwach.Oczy mnie bolą i pruję moje wypociny.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna frezja :) Na czarną kanwę nikt mnie nie namówi - raz próbowałam, i to maleństwo wyhaftować - masakra! Od tamtego czasu wolę zahaftować krzyżykami całą wielką płaszczyznę czarną muliną, niż użyć czarnej kanwy.
OdpowiedzUsuńwspaniale wyszło!!też haftuję krzyżykami,ale na czarnej kanwie nie robiłam nic ,,,a to prawdziwe dzieło!
OdpowiedzUsuń