Dzisiaj podzielę się z Wami, moim kaktusikiem, który sprawił mi wielką radość. Najpierw rósł sobie tylko w górę, a pewnego dnia po prostu położył się. Potem powypuszczał z boku swoje odnóżki, aż w końcu wypuścił kwiatka. Bardzo się ucieszyłam z tego widoku gdyż ostatnio tak niewiele radości w życiu codziennym. Nie wiem chyba za dużo myślę o pewnych sprawach a na dodatek ta jesienna chandra.
Jej, jaki śliczny rodzynek!
OdpowiedzUsuńNiesamowity prezent sprawił Twój kaktusik.
OdpowiedzUsuńPiękne prace wykonujesz, porozglądam się troszkę :)
Zawsze cieszy nas widok gdy nasz kwiat zakwitnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmaleńki, ale za to jaki sliczny
OdpowiedzUsuńKwiatuszek śliczny!
OdpowiedzUsuńA chandra ma to do siebie, że mija........
Uśmiechu i miłych dni życzę:)
Śliczny kaktusik:)
OdpowiedzUsuńsuper jeszcze takiego nie widziałam,ale masz niespodziankę:)
OdpowiedzUsuńmoje kaktusy też czasem kwitną i wiem jakie to fantastyczne uczucie zobaczyć kwitnący kwiat.
OdpowiedzUsuńNie daj się jesiennej chandrze.
Pozdrawiam
Wow, fantastyczna sprawa, moze jeszcze jakis kwiatuszek rozkwitnie, ale byloby pieknie:)
OdpowiedzUsuńAle miłą niespodziankę sprawił Ci Twój kolczasty przyjaciel :)
OdpowiedzUsuń